Dramatyczna sytuacja w północnej Hiszpanii! W prowincji Saragossa silne burze z piorunami w mgnieniu oka zamieniły ulice w rwące potoki. W ciągu zaledwie jednej godziny spadło aż 54,2 litra deszczu na metr kwadratowy. Zaskoczeni kierowcy zostają uwięzieni w swoich samochodach. Aby się ratować muszą wychodzić na dachy pojazdów, czekając na ratunek strażaków. Na szczęście nie ma doniesień o ofiarach. Niemniej jednak władze zalecają unikanie obszarów dotkniętych powodzią do odwołania.