Najstarsi mieszkańcy Hadel Szklarskich w powiecie przeworskim nie pamiętają takiego kataklizmu. Kiedy zaczęło zalewać wieś, pan Tadeusz (80 l.) pobiegł ratować sprzęty i narzędzia z garażu. Szybko jednak musiał uciekać z powrotem do domu. – Świata nie było widać. Z góry spływała potężna fala. Cały mój blaszak uniosło i popłynął. Gdyby nie pobliski budynek, na którym się zatrzymał, to pewnie szukałbym go teraz na końcu miejscowości – opowiada gospodarz.
Podczas piątkowej nawałnicy przez środek miejscowości płynęły ogromne masy wody. Żywioł niszczył wszystko, co spotkał na swojej drodze. Potężne słupy energetyczne łamały się jak zapałki. Ucierpieli ci, którzy mieszkają najbliżej lokalnej rzeczki Mleczki, która zazwyczaj ma wody po kolana.
Woda zalewała piwnice i domy. Fala miała ponad metr wysokości. Szybko spłynęła, pozostawiając po sobie ogrom zniszczeń.
Zobacz też:
Kompletnie zrujnowany został fragment drogi wojewódzkiej, a z nasypu i mostu zabytkowej wąskotorówki nic nie zostało.
W sobotę trwało wielkie sprzątanie i porządkowanie posesji. W akcji pomagają sąsiedzi, strażacy, a także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
Ucierpiały nie tylko Hadle Szklarskie, ale także wiele innych miejscowości. Przez weekend nawałnice podtopiły 500 budynków i uszkodziły 14 mostów. Zniszczone są też przepusty, rowy, drogi. Siła żywiołu była tak wielka, że zerwany został wał oddanego niedawno zbiornika retencyjnego w Siedleczce koło Kańczugi. Teraz trwa jego pośpieszna naprawa.
Ludzie boją się, że z każdą następną burzą ich dramat może się powtórzyć. W poniedziałek, 29 czerwca ogłoszono kolejny alert pogodowy.
[yop_poll id=”29″]