W Rzeszowie 25-latek uciekał przed policją fiatem ducato. Urwał koło, porzucił busa i dalej pognał pieszo.
Wszystko zaczęło się 14 marca około godz. 10:30 na rzeszowskiej Baranówce. Patrol chciał zatrzymać kierowcę busa, ale ten zignorował dawane sygnały i zaczął uciekać. Dyżurny powiadomił wszystkie patrole w mieście. Do pościgu dołączyły kolejne policyjne wozy.
Na alejach Piłsudskiego jeden z radiowozów wjechał bezpośrednio przez fiata ducato, a drugi blokował go naprzemiennie raz z prawej, raz z lewej strony, tak aby uniemożliwić kierującemu skręcenie.
Szofer dwa razy uderzył w jeden z radiowozów i urwał w swoim busie koło. Porzucił uszkodzone auto i dalej uciekał pieszo ulicą Asnyka. Tam został zatrzymany. Okazało się, że mieszkaniec Rzeszowa miał 0,7 promila alkoholu. Dlatego uciekał.
Za jazdę po pijanemu groził do 2 lat więzienia, za ucieczkę do 5 lat.