Co on wyprawia?! Łapali się za głowy świadkowie szaleńczej jazdy kierowcy matiza. Mały samochodzik w Jaśle uciekał przed radiowozami na sygnałach.
Wszystko działo się 18 października około godz. 20. Auto po zmroku pędziło bez świateł. Od razu zwróciło uwagę patrolu, który próbował zatrzymać szofera. Ten jednak tylko dodał gazu i rozpoczął swoją szaleńczą ucieczkę.
Drogowy pirat zupełnie na nic nie zważał. Pędził na złamanie karku, zmuszając innych kierowców do ucieczki na pobocze. Matiz uszkodziło dwa zaparkowane samochody, ale dopiero latarnia na ul. 3 Maja na dobre zatrzymała autko. Szofer próbował jeszcze uciekać pieszo, ale policjanci mu na to nie pozwolili.
Zobacz też:
Wkrótce wszystko się wyjaśniło. Za kierownicą daewoo matiza siedział 17-latek. Nie miał prawa jazdy, a samochód, którym się poruszał został kilka godzin wcześniej skradziony. Chłopak odpowie przed sądem.