Prosta droga, ale wąska. Minimalny błąd, zwłaszcza przy dużej prędkości, może skończyć tak jak teraz. W Stobiernej pod Rzeszowem rozpędzony opel z impetem wpadł na ciężarówkę. Kierowca osobowego auta nie miał szans. Zginął na miejscu.
Do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 9 na lokalnej drodze ze Stobiernej do Medyni Głogowskiej. Oplem insygnia podróżował sam 50-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Nagle, na prostym odcinku drogi, samochód zjechał na przeciwny pas i z impetem wpadł na ciężarowego mana.
Siła czołowego zderzenia była ogromna. Osobowe auto zostało kompletnie rozbite i stanęło w poprzek drogi. Kierowca nie miał szans. Poniósł śmierć na miejscu.
Wywrotka zjechała do rowy. 41-letni szofer mana nie odniósł obrażeń. Był trzeźwy.
Na miejscu policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczali ślady niezbędne do ustalenia okoliczności wypadku. Na razie nie wiadomo, dlaczego kierowca osobówki popełnił tak fatalny błąd, który kosztował go życie.
Droga powiatowa z Medyni do Stobiernej przez kilka godzin była całkowicie zablokowana.