Tragiczny wypadek przerwał młode życie. W Hyżnem pod Rzeszowem 21-latek jadąc motocyklem wpadł do rowu. Młody kierowca nie miał szans, zginął na miejscu.
Drogowy dramat rozegrał się we wtorek 12 kwietnia około godz. 18:30. Młodzieniec kierował motocyklem yamaha. Z informacji policji wynika, że poruszał się w kierunku Wólki Hyżeńskiej. Nagle – z nieustalonych jeszcze przyczyn – mężczyzna stracił panowanie nad maszyną. Motocykl skręcił na prawe pobocze i wpadł do rowu.
Świadkowie wypadku natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce przyjechała karetka. Mimo pomocy udzielonej przez ratowników, życia 21-latka nie udało się ocalić.
Zobacz też:
Sprawę wypadku badają policja i prokuratura.
Zobacz też:
Wypadek na niestrzeżonym przejeździe. Auto wjechało prosto pod pociąg
Rzeka uwięziła mlekowóz! Niecodzienna akcja ratunkowa w Myscowej