W mazowieckich Siedlcach pijany mężczyzna, Adam Cz. (59 l.), zaatakował ratowników medycznych nożem. Sam wcześniej wezwał pomoc, gdy podczas imprezy się źle poczuł. Jeden z ugodzonych ratowników Cezary L. (†64) zmarł w szpitalu. Drugi jest ranny.
Dramat rozegrał się 25 stycznia. Mężczyzna już wcześniej sprawiał kłopoty. Wszczynał awantury, był agresywny. Na ścianie miał kolekcję noży. Jest kawalerem. Jak mówią sąsiedzi mediom, miał cukrzycę, a feralnego wieczoru poszedł do znajomych na imieniny. Potem źle się poczuł. – Uderzył się w głowę, leciała mu krew – mówi “Faktowi” jedna z kobiet, będąca świadkiem zdarzenia.
Jak wynika z relacji, gdy ratownik opatrywał pacjentowi głowę, ten nagle wyjął nóż i ugodził go w klatkę piersiową. 64-letni ratownik trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować. Jego kolega został zraniony w nadgarstek.
Nożownik miał 2 promile. Odpowie za zabójstwo z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Grozi mu dożywocie.
W poniedziałek, 27 stycznia o godz. 17 w całej Polsce zawyły syreny służb alarmowych. Policjanci, strażacy i przede wszystkim koledzy z pogotowia oddali hołd zmarłemu koledze.
Punktualnie o godz. 17 w całej Polsce zawyły syreny karetek pogotowia. To symboliczny hołd dla tragicznie zmarłego ratownika medycznego z Siedlec, który stracił życie na dyżurze. Zmarłemu ratownikowi hołd oddali także #policja.nci z #Mazowsze.
— Policja Mazowsze (@PolicjaMazowsze) January 27, 2025
Do tragicznych wydarzeń doszło w… pic.twitter.com/UfIIXTEkNh