Policjanci upamiętnili bohaterskiego policjanta, który zginął w pierwszych dniach kampanii wrześniowej 1939 r. ofiarnie broniąc fabryki lotniczej w Mielcu przed niemieckim nalotem. Starszy posterunkowy Antoni Krupa był zwyczajnym funkcjonariuszem, który do końca wypełnił swoją przysięgę. Ojczyźnie poświęcił wszystko.
83 lata od śmierci policjanta na Cmentarzu Parafialnym w Mielcu odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą śp. starszemu posterunkowemu Antoniemu Krupie, który pochodził z Zakopanego. Kiedy zginął miał 41 lat.
Już wcześniej bił się o Polskę. Walczył w obronie Lwowa, a następnie na wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Za okazane męstwo został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Zobacz też:
1 września 1939 r. policjanci zakopiańscy otrzymali rozkaz szybkiej ewakuacji na wschód, na tzw. Przedmoście Rumuńskie, podstawionymi samochodami ciężarowymi. Jeszcze tego samego dnia Zakopane zostało zajęte przez wojska słowackie i niemieckie.
Grupa policjantów z Podhala postanowiła się bić i bronić Ojczyzny. Po kilku dniach jazdy, znaleźli się w Mielcu, gdzie zostali skierowani, do obrony zakładów lotniczych. 6 września trafili na kolejny niemiecki nalot i ostrzał zakładów i miasta z broni pokładowej. St. post. PP Antoni Krupa został zabity. Pochowano go na cmentarzu parafialnym, obok wspólnego grobu ofiar nalotu z 2 września.
Teraz podczas uroczystości odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą funkcjonariuszowi, który wypełniając rozkazy, zginął w Mielcu w czasie służby. Jest bohaterem, symbolem i przykładem człowieka, który dla Ojczyzny poświęcił swoje życie.
W uroczystości wzięła udział rodzina poległego policjanta – syn oraz wnuczka z mężem.