Odwiedził kolegę z osiedla i nagle zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Łukasz Z. (†36 l.) zostawił żonę i sześcioro dzieci. Jest apel o pomoc dla sierot.
Dramat rozegrał się w bloku, w mieszkaniu lekarza. To kolega z osiedla i Łukasz wpadł do niego w odwiedziny. Zabrał ze sobą piwo. 36-latek został na noc i nagle zaczął się dusić. Gospodarz próbował go ratować i wezwał pogotowie. Mimo reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Śledczy na razie dysponują wstępnymi wynikami sekcji zwłok. Jak poinformował dziennikarzy Zbigniew Piskozub, prokurator rejonowy w Brzozowie, podczas sekcji nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych, ani wewnętrznych. Bardziej szczegółowe badania mają określić, czy ofiara miała jakieś zmiany chorobowe, czy zażywała jakieś środki psychoaktywne, co mogło mieć wpływ na zgon. To o tyle ważne, bo śledczy zabezpieczyli na miejscu środki psychotropowe.
Zobacz też:
16 stycznia odbył się pogrzeb Łukasza. Mieszkańcy współczują dramatu rodzinie. Mężczyzna zostawił żonę i sześcioro dzieci. Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji. Utrzymuje się z zasiłków.
Bliscy zamieścili w internecie zbiórkę, aby pomóc osieroconym dzieciom. Zbiórka dostępna jest TUTAJ. W jej opie możemy przeczytać:
„Zbiórka poświęcona dzieciom zmarłego 10 stycznia br. w tragicznych okolicznościach Łukasza z Brzozowa – męża i ojca 6 wspaniałych dzieci (2 latka, 4 latka, 9 lat, 13 lat, 14 lat, 16 lat). Sytuacja rodziny jest bardzo trudna i ciężka. Mama dzieci nie mogła podjąć pracy, ponieważ musiała poświęcić się wychowaniu dzieci. W chwili obecnej stanęła w bardzo trudnej sytuacji – została sama z 6 dzieci i jest wzorem do naśladowania, aby mieć siłę wychować samotnie dzieci. Wszystkich ludzi o dobrych sercach prosimy o wsparcie finansowe dzieci, aby ułatwić im codzienność po stracie ukochanego taty”.