Nie mógł oprzeć się ładnym zapachom. Ale zamiast płacić za nie przy kasie, chował ukradkiem do kieszeni i opuszczał sklep niepostrzeżenie. Rabuś upodobał sobie jedną drogerii w Przemyślu. Kradł w niej aż 6 razy.
Bezkarność rozzuchwalała opryszka. Rabował z półek coraz droższe flakoniki. Jego łupem padły markowe perfumy warte 4 000 zł.
Personel sklepu wiele godzin spędził nad prześledzeniem nagrań z monitoringu. W końcu na filmach jedna twarz zaczęła się powtarzać. Wyszło na jaw, że to właśnie ten „klient” kradnie towar. Kiedy przyszedł znów, tym został zatrzymany.
Zobacz też:
W toku prowadzonych czynności, policjanci, podczas przeszukania domu mężczyzny odzyskali 13 sztuk perfum. Jak poinformował ich złodziej, resztę skradzionego towaru sprzedał przygodnie napotkanym osobom.
50-letniemu mieszkańcowi Przemyśla przedstawiono sześć zarzutów kradzieży, do których się przyznał.
Rabusiowi grozi 5 lat więzienia.