Samotna seniorka (78 l.) z Jarosławia zakochała się w amerykańskim wojskowym lekarzu. Znała go tylko z literek – z romantycznych wiadomości w messengerze, które do niej wysyłał. Ta miłość mogła ją słono kosztować. Na szczęście uratował ją czujny pracownik banku.
Kobieta uwierzyła we wszystkie słowa doktora. A pisał pięknie: że kocha, wróci z misji w Iraku i będą już zawsze razem. Uwierzyła też, że potrzebuje pożyczyć 16 tys. zł na opłacenie kuriera z lekarstwami. Kobieta poszła do banku przelać pieniądze i wziąć na ten cel kredyt. Ale czujny pracownik banku zorientował się, że to może być oszustwo. Powiadomił policjantów.
Policjanci wytłumaczyli kobiecie, że ktoś chce ją wpędzić w tarapaty, znaną już metodą i jeśli wyśle pieniądze, to bezpowrotnie je straci. Wyjaśnili także, że mężczyzna do niej nie przyjedzie, ponieważ jest to oszust. 78-latka przyznała, że gdyby nie spostrzegawczość pracownika banku i rozmowa z policjantami, najprawdopodobniej padłaby ofiarą przestępstwa.