Brrr… Ta historia mrozi krew w żyłach. 81-letni senior przez tydzień znalazł się lodowej pułapce. Cudem przetrwał!
Jerry Jouret to emerytowany pracownik NASA. Jest fanem telewizyjnego show „Survivor”, w polskiej wersji znanym jako „Wyspa przetrwania”. Sztuczki z programu mógł przetestować na własnej skórze. Aby przetrwać.
A wszystko zaczęło się od jego wyprawy z Kalifornii do Nevady w USA. Emeryt zignorował pogodowe ostrzeżenia i został zaskoczony przez śnieżycę. Mężczyzna utonął w samochodzie w zaspie, na zupełnym pustkowiu. Żywioł na wiele dni odciął całą okolicę od świata.
Zobacz też:
Jerry ogrzewał się kołdrą i ręcznikiem, który znalazł w bagażniku. Oszczędzał paliwo. Tylko czasami uruchamiał silnik, aby się ogrzać. Pił wodę z rozpuszczonego śniegu. W aucie miał też biszkopty i rogaliki, które stanowiły jego jedyny posiłek.
Dopiero po 4 dniach zgłoszona zaginięcie 81-latka. W końcu po tygodniu został odnaleziony. Senior trafił do szpitala, ale okazało się, że jest w całkiem dobrej formie. Jest już pod opieką rodziny, która całą sytuację nazywa cudem.