See you later, Aligator! – Do zobaczenia, aligatorze śpiewa Bill Haley. W Tampa na Florydzie takie pożegnania nie są rzadkością. Ten trzymetrowy potwór zabłądził na ulicy, budząc powszechne przerażenie.
Ale od czego są policjanci? Na ogół ścigają groźnych przestępców, ale tu też musieli zmierzyć się z agresorem. Rozjuszone zwierzę machało groźne ogonem i pokazywało, że ma wielką paszczę, a w niej mocne zębiska.
Mundurowi użyli jednak sposobu. Najpierw przy pomocy liny odciągnęli gada o krawężnika. Kiedy było wystarczająco dużo miejsca, jeden z pogromców usiadł na jego grzbiecie.
Taśma klejąca posłużyła za kaganiec na pysk i uzbrojone w ostre pazury łapy. Tak zaopatrzony intruz został wsadzony do samochodu i odtransportowany w bezpieczne miejsce…