Hrabia Alfred Józef Potocki (†67 l.), podczas podróży do Rzymu kazał uwiecznić swój portret oraz portret swojej pięknej, młodej żony sławnemu rzeźbiarzowi papieży. Ten spisał się wyśmienicie. Kamienne posągi małżonków aż do końca II wojny światowej były ozdobą zamku w Łańcucie, ale potem przepadły. Rzeźba hrabiny wróciła do rezydencji 6 lat temu, ale wciąż brakowało popiersia jej męża. Już jest! Muzeum właśnie odkupiło je z prywatnych rąk. Hrabia i hrabina z marmuru znów są razem.
Kiedy w 1944 r. wraz z Armią Czerwoną zbliżał się front, ówczesny ostatni ordynat Łańcuta – hrabia Alfred Antoni Potocki zarządził ewakuację. Najcenniejsze zbiory zamku zapakował do 700 skrzyń, które specjalnym pociągiem przez Wiedeń trafiły do Europy Zachodniej. Wśród wywiezionych dzieł znajdowały się cenne rzeźby przedstawiające dziadka i babcię ostatniego ordynata. Wiele z dóbr zostało potem wyprzedanych, albo przepadło. Do dziś są rozproszone i Muzeum nadal je poszukuje.
Popiersie hrabiego najpierw znalazło się w posiadaniu bankiera – Espirito Santo Silva i jego spadkobierców. W 2021 r. słynny londyński dom aukcyjny Christie’s wystawił je na sprzedaż. Dzieło na krótko trafiło w ręce polskiego kolekcjonera – Bartosza Roszaka. To właśnie od niego – we wrześniu 2022 roku – zabytek odkupiono do zbiorów Muzeum-Zamek w Łańcucie. Było to możliwe dzięki dotacji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zobacz też:
Rzeźby – określane fachowo jako biusty portretowe – znów są w komplecie. W 2016 r. do muzeum wrócił posąg hrabiny, który został przekazany w ramach długoterminowego depozytu przez Fundację im. Ciechanowieckich w Zamku Królewskim w Warszawie.
Jak powstały rzeźby?
Był rok 1856. Wówczas II ordynat Łańcuta – hrabia Alfred Józef Potocki herbu Pilawa miał 34 lata. Jego żoną była – wtedy 26-letnia – Maria z Sanguszków. Hrabina słynęła z urody i swego urodzenia (była córką ks. Romana Sanguszki „Sybiraka”, jej przodek był dziadkiem króla Władysława Jagiełły).
Oboje małżonkowie odbyli kilkumiesięczną podróż do Rzymu. Stali się modelami włoskiego rzeźbiarza Pietro Tenerani`ego (1789-1869), który był bardzo cenionym artystą. Jego najsłynniejszym dziełem jest grobowiec papieża Piusa VIII w bazylice watykańskiej.
Potoccy przywieźli rzeźby do Łańcuta i niemal przez 100 lat były ozdobą ich wspaniałej rezydencji. Aż do ewakuacji posągi stały w Korytarzu Białym na pierwszym piętrze. Ustawione były na półkolumnach w dwóch okiennych wnękach. Odzyskanie popiersia hrabiego pozwoli teraz odtworzyć wystrój tamtego wnętrza.