W Rzeszowie nie ustają poszukiwania Mariusza Michalika (25 l.). Zaginął 5 stycznia 2021 roku. Wieczorem wyszedł z mieszkania przy ul. Grabskiego na papierosa i przepadł bez wieści. Teraz do akcji zaangażowano grupę poszukiwawczą ze specjalnie szkolnymi psami z Wrocławia.
Strażacy, policjanci kolejny raz przeszukują Zalew na Wisłoku, kąpielisko Żwirownia oraz mniejsze zbiorniki. Teraz ściągnięto przewodników z psami wyszkolonymi do odnajdywania zwłok ludzkich na lądzie oraz w wodzie z Wrocławia.
To bardzo zagadkowa sprawa i bardzo trudna dla rodziny. Bliscy nic nie wiedzą, by Mariusz miał jakieś problemy. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć powodów, dla których przepadł bez wieści. 25-latek miał plany na przyszłość. Jak opowiada jego tato, zamierzał niebawem dostać nową pracę w Kielcach. Zamawiał też letnie ubrania przez internet. Nawet po zaginięciu paczki te przychodziły na jego domowy adres.
Zobacz też:
Według znajomych, 25-latek zachowywał się normalnie. Ostatni raz widzieli go 5 stycznia wieczorem.
Młodzieniec z kilkoma osobami wynajmował mieszkanie przy ul. Grabskiego w Rzeszowie. Około godz. 21 wyszedł przed blok zapalić papierosa – jak to miał w zwyczaju. Dopiero następnego dnia współlokator zorientował się, że mężczyzny nie ma w domu. A zostały wszystkie jego rzeczy: kurtka, klucze, dokumenty. Prawdopodobnie wyszedł tylko w bluzie. Nie wiadomo, co stało się z jego telefonem. Komórka jest wyłączona.
Śmierć to najczarniejszy scenariusz. Ale jest nadzieja, że Mariusz żyje. Jeśli ktoś zna jego los, widział go, niech da znać policji: 112.