REKLAMA
Na drogach pogorszyły się warunki jazdy. Jest ślisko i nietrudno stracić kontrolę nad samochodem. W Dachnowie w powiecie lubaczowskim przytrafiło się to 65-latkowi kierującemu volkswagenem passatem. Oto finał tej jazdy – kompletnie zdemolowany przystanek. Cud sprawiał, że nikt nie czekał na nim na autobus.
Przystanek rozpadł się na drobne kawałki. Gdyby ktoś tu stał, mogłoby się skończyć tragedią. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Kierowca stracił kontrolę nad autem. Samochód zjechał na przeciwny pas ruchu, wpadł na pobocze, a potem uderzył w wiatę.
Kierowca był trzeźwy. Za spowodowanie zagrożenia dostał mandat.