REKLAMA
Policjanci z wojewódzkiej drogówki przejeżdżając przez Ociekę pod Ropczycami przecierali oczy ze zdumieniem. Zbliżyli się do forda i już nie mieli żadnych wątpliwości. Z jadącego z otwartym bagażnikiem samochodu wystawały ludzkie nogi!
Właśnie w bagażniku 47-letni kierowca przewoził dwóch wesołych kolegów. Trzeci pasażer siedział w kabinie. Szofer był na lekkim rauszu – miał prawie pół promila alkoholu. Do tego nie posiada prawa jazdy. Teraz będzie tłumaczył się przed sądem. Odpowie za alkohol, brak uprawnień i nieprawidłowy przewóz pasażerów.