Simon Billy (31 l.) ubrał czerwony, lateksowy kombinezon. Założył na głowę aerodynamiczny kask. Potem pędził po zboczu we francuskich Alpach jak błyskawica. W ten sposób ustanowił narciarski rekord świata prędkości. Ile wycisnął ze swoich „desek”?
Francuz osiągnął prędkość porównywalną do osiągów mocnych, sportowych samochód. Jego rekord to: 255,5 km/h. Tę zawrotną szybkość uzyskał zjeżdżając po stoku z wysokości 2 750 metrów.
Zobacz też:
Wszystko działo się w środę, 22 marca.
Simon to ekstremalny sportowiec. Udało mu się pobić rekord, który 7 lat temu ustanowił Włoch Ivan Origone. W 2016 r. włoski narciarz rozpędził się do prędkości 254,958 km/h.
Obecny rekordzista cieszy się ze zwycięstwa, ale mocno ryzykował życiem. Minimalny błąd, mógł się zakończyć fatalnym wypadkiem.
Simon to zapalony narciarz, który trenuje ten sport od dziecka. O rekordzie marzył od momentu, kiedy pierwszy raz założył narty.
„To bieg mojego życia!” – powiedział, ciesząc się ze swojego wyczynu.