Chwile grozy przeżyła kobieta jadąca volkswagenem passatem. W Krempnej w powiecie jasielskim, razem z samochodem, została porwana przez rzekę Wisłokę!
Wszystko działo się 30 grudnia. W tej części miejscowości nie ma mostu. Rzekę trzeba pokonać brodem. Jedzie się po betonowych płytach, którymi wyłożone jest dno. To dość ryzykowane zadanie, zwłaszcza wtedy, kiedy poziom rzeki jest wysoki. A tak dzieje się właśnie teraz – po roztopach i opadach.
Samochód został porwany przez żywioł i zsuną się z przejazdu. Znalazł się na środku rzeki. Na szczęście na ratunek pospieszyli strażacy. Zabrali poszkodowaną na brzeg, a potem wyciągnęli jej samochód.