W Mielcu powstają śmigłowce Black Hawk, a teraz z taśmy będą schodzić podzespoły do najnowszej generacji myśliwców F-16. Dla polskiego zakładu oznacza to stabilność zatrudnienia, a nawet dodatkowy nabór pracowników. Firma utrzyma 200 miejsc pracy i zechce powiększyć załogę o dodatkowe 60 osób.
PZL Mielec wraca do budowy odrzutowców. Ostatni egzemplarz tego typu maszyn z taśmy produkcyjnej zszedł 20 lat temu. Był to szkolny samolot I-22 Iryda.
Od przyszłego roku PZL Mielec wyprodukuje tylny i centralny kadłub F-16, element kokpitu i jego boczne panele z przednią komorą dla wszystkich modeli F-16. Wytworzone elementy będą wysyłane do fabryki Lockheed Martin w Greenville w Południowej Karolinie w USA, gdzie powstają już gotowe samoloty.
Dla polskiego zakładu to bardzo ważna decyzja.
– Podczas naszego ponad 20-letniego strategicznego partnerstwa z Polską zapewniliśmy transfer technologii, możliwości badawczo-rozwojowe, długoterminowe i zrównoważone miejsca pracy związane z zaawansowanymi technologiami, ale także wzrost ekonomiczny i możliwości eksportowe – mówi Robert Orzyłowski, dyrektor firmy Lockheed Martin w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.
Decyzja o produkcji kadłubów F16 nie jest przypadkowa. Związana jest z zakupem przez Polskę 32 bojowych odrzutowców piątej generacji – prawie niewykrywalnych – F-35. Pierwsza partia tych maszyn ma trafić nad Wisłę już w 2024 r.
Najnowsze samoloty wzmocnią flotę polskiego lotnictwa, która już od 15 lat eksploatuje 48 wielozadaniowych F16. Nasi piloci wylatali nimi już 100 tysięcy godzin.
F-16 to kluczowy element Polskich Sił Powietrznych – mówi Danya Trent, wiceprezes programu F-16. – Ta nowa praca produkcyjna w PZL Mielec umocni Polskę jako kluczową część globalnego programu F-16 na wiele lat.
Lockheed Martin
Lockheed Martin Corporation z siedzibą w Bethesda w stanie Maryland to międzynarodowa firma działająca w obszarze bezpieczeństwa i lotnictwa, zatrudniająca około 114 000 osób na całym świecie. Firma zajmuje się badaniami, projektowaniem, rozwojem, produkcją, integracją i utrzymaniem zaawansowanych systemów technologicznych, produktów i usług.
Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu: historia
To największy zakład lotniczy w Polsce. Powstał w 1938 r. Śpieszono się przed wybuchem wojny i hangary postawiono w kilka miesięcy. Z taśmy zdążyły jednak tylko zjechać cztery bombowce „Łoś”. Potem pieczę nad fabryką przejęli Niemcy, którzy wykorzystywali ją głównie do remontów własnych samolotów.
W PRL zakład był oczkiem w głowie komunistycznej władzy. To tu produkowano radzieckie myśliwce MIG-15 i MIG 17.
W III RP kondycja fabryki podupadła. Ogłoszono postępowanie upadłościowe, a w końcu doszło do prywatyzacji. Niewiele brakowało, by zakład skończył jak wiele innych dawnych państwowych fabryk – przejmowanych za bezcen i likwidowanych. Na szczęście w 2007 r. znalazł się potężny inwestor z USA – firma Sikorsky Aircraft, która obecnie jest częścią koncernu Lockheed Martin.
Odnowiono hale, unowocześniono sprzęt, przeszkolono załogę, która rozpoczęła produkcję najbardziej znanego śmigłowca wojskowego świata – black hawk. W Mielcu wytwarzane są kadłuby, belki ogonowe śmigłowca. Prowadzony jest też końcowy montaż maszyn, przeznaczonych na rynek międzynarodowy.
Myśliwiec wielozadaniowy F-16
Produkowany od lat 70. XX wieku. Maszyna przeszła wiele modernizacji. Dotychczas powstało ponad 4 tysiące egzemplarzy. To wciąż najpopularniejszy samolot bojowy na świecie. W swojej flocie posiada go 26 krajów.