38 tys. euro (blisko 160 tys. zł) straciła mieszkanka powiatu niżańskiego. Za bardzo uwierzyła w czułe słówka. Wyobraźnia zagłuszyła zdrowy rozsądek.
W sieci można napisać wszystko. Np. to że jestem bogatym lekarzem, ale trochę nieszczęśliwym, bo choć o wielkim, to jednak samotnym sercu. Poza tym wyglądam jak James Bond i miewam przygody jak agent 007. A TY jesteś najpiękniejsza na świecie i choć Cię nigdy nie widziałem na żywo, wiem, że przyjadę i zostanę z Tobą na zawsze. Takiej osoby szukałem…
Niestety, pewna mieszkanka powiatu dała się omamić słowom. Uwierzyła w wirtualną znajomość z lekarzem na misji w Iraku. Po pewnym czasie, oszust przekonał kobietę, że przyjedzie do Polski. Poprosił, aby odebrała nadaną przez niego paczkę, w której miała być bardzo duża suma pieniędzy i złoto. Następnie, z pokrzywdzoną kontaktowały się różne osoby m.in. pracownicy urzędu celnego, które polecały pokrzywdzonej dokonanie wpłat po to, aby przesyłka mogła ruszyć w dalszą drogę. Kobieta, instruowana przez oszustów, wykonała kilka przelewów, tracąc w ten sposób swoje oszczędności.
Cały proceder trwał blisko dwa lata. Kobieta straciła ponad 38 tysięcy euro.
Odzyskanie pieniędzy jest niemal niemożliwe. Oszuści operują zwykle daleko stąd. Tropy kończą się często gdzieś w Afryce np. w Nigerii – stąd określenie „oszustwo nigeryjskie”.