Podkarpacie to najbezpieczniejsze województwo w Polsce. Mimo to w ubiegłym roku zanotowano 15 tysięcy przestępstw kryminalnych. Choć w większości kategorii liczby maleją, to niepokoi rosnąca liczba zabójstw i usiłowań, a także skala pijaństwa na drogach.
Trzeba przyznać – żyjemy w dość bezpiecznym regionie. W codziennym życiu to może oznaczać, że jak zostawimy torebkę w samochodzie, to ona nadal tam będzie, co niemożliwe jest np. w Lublinie. – W centrum, czy pod marketami, możemy być pewni, że stracimy pozostawiony przedmiot razem z szybą – mówi dla Inres24.pl dziennikarz kryminalny, jednego z lubelskich dzienników.
Podkarpacka policja podsumowała miniony rok i chwali się spadkiem liczby przestępstw. W poszczególnych kategoriach wygląda to tak:
- kradzież z włamaniem – 1 454 przypadków (spadek rok do roku o 23%)
- rozboje – 126 (o 26 mniej niż w 2020 r. )
- bójki i pobicia – 121 (o 16 przypadków mniej)
- uszczerbek na zdrowiu – 391 (spadek o 15 przypadków)
- wandalizm/uszkodzenia mienia – 1310 (o 120 przypadków mniej)
- kradzież samochodu – 53 przypadki (spadek o 8 sztuk)
Niepokoić może natomiast wzrost zabójstw i usiłowań zabójstw. W ubiegłym roku zanotowano 19 przypadków. W 2020 r. było ich zaledwie 11.
Chyba najbardziej powinniśmy się martwić przestępczością drogową, bo tu statystki szybują. Zwiększyła się liczba przypadków kierowania pojazdem po pijanemu. W minionym roku zatrzymano aż 2 751 takich kierowców. To pokazuje skalę problemu, a przecież nie wiadomo ilu udało się uniknąć kontroli.
Do 72,2 procent wzrósł poziom wykrywalności przestępstw kryminalnych. W ubiegłym roku w wyniku śledztw ustalono 11 784 podejrzanych, w tym 318 nieletnich. 4 086 sprawców policjanci zatrzymali na gorącym uczynku.