Z wielkim trudem wspinał się po schodach. Powoli stawiał kroki i obiema rękami łapał się za poręcz. Kiedy w końcu doczłapał na salę rozpraw, usłyszał wyrok. 77-letni Zygmunt W. został skazany za ohydne czyny popełniane wobec swojej 6-letniej wnuczki.
Jeśli to prawda, co teraz potwierdził swoim wyrokiem sąd, to dziecko przeżyło niebywały koszmar. Miało być przemocą doprowadzone do obcowania płciowego. Chodziło o tzw. inne czynności seksualne. Zdaniem śledczych i sądu – oskarżony dopuścił ich się więcej niż jeden razy.
Ten dramat rozgrywał się przez rok we wsi pod Lubaczowem, gdzie pod jednym dachem żyje wielopokoleniowa rodzina. W domu jest ośmioro wnuczków, ale tylko wobec 6-letniej dziewczynki, dziadek miał się dopuszczać pedofilskich zachowań. Afera wyszła na jaw pod koniec czerwca 2021 r. Wtedy Zygmunt W. został aresztowany.
Zobacz też:
Senior nadal przebywa za kratami. 5 grudnia 2022 r. sąd wydał wyrok, uznając mężczyznę za winnego zarzucanych mu czynów. Jednak Sąd Okręgowy w Przemyślu skazał emeryta na dość łagodną karę jak za tego typu przestępstwa. Wymierzył dziadkowi 3,5 roku więzienia i 10 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej wnuczki. Ma też 10-letni zakaz zbliżania i kontaktowania się z ofiarą. To oznacza, że nawet jak wyjdzie z więzienia, nie będzie mógł mieszkać w swoim domu.
Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz też:
Aresztowano byłego milicjanta podejrzanego o zabójstwo dziennikarza Marka Pomykały z Sanoka
Magdalena straciła w wypadku rodziców. Sama została ciężko ranna. Kierowca usłyszał surowszy wyrok