Upał i o pożar nietrudno. Wysuszona trawa pali się jak papier, a w Cisnej opiekun posesji postanowił jeszcze postanowił zrobić ognisko. Gdyby nie policjanci, omal nie spaliłby dobytku właścicieli.
W czwartek 30 czerwca w południe policjanci z posterunku w Baligrodzie mł. asp. Marcin Pelc i st. sierż. Paweł Wątroba, na patrolu w Cisnej zauważyli, że z posesji wydobywa się gęsty, czarny dym. Szybko się tym zainteresowali. Na miejscu zobaczyli, że ktoś rozpalił ognisko, ale ogień szybko wymknął się pod kontroli. Wokół nie było nikogo. Sami przystąpili do gaszenia płomieni, które zaczęły dosięgać budynku gospodarczego.
Używając przedmiotów, które znaleźli na posesji ugasili pożar. Wkrótce dołączyli do nich strażacy.
Zobacz też:
Policjanci ustalili, że pożar wywołał mężczyzna, który opiekował się posesją pod nieobecność właścicieli. Miał on spalać śmieci, a następnie pozostawić palenisko bez nadzoru i odjechać.
60-letni mieszkaniec powiatu leskiego został ukarany mandatem za sprowadzenie zagrożenia pożarowego oraz za termiczne przekształcanie odpadów.
Zobacz też:
Zderzenie kolosów. Jeden z kierowców wypadł z kabiny
Zabierał babci jedzenie. Wyrodny wnuczek trafił do aresztu
Czarny dym nad miastem. Wszyscy przybiegli sprawdzić, co się dzieje