Krewny zobaczył przed domem ślady stóp prowadzące nad rzekę. Zawiadomił służby i rozpoczęły się poszukiwania 61-latka.
REKLAMA
Mieszkaniec gminy Wiązownica w powiecie jarosławskim wyszedł z domu 27 września o godz. 20. Nie zabrał niczego. Był tylko w samej bieliźnie. Policjanci i strażacy przeczesywali zarośla przy rzece Lubaczówka w Manasterzu.
W końcu odnaleźli mężczyznę. Pomoc nadeszła w samą porę. Z 61-latkiem był utrudniony kontakt. Mężczyzna był bardzo wychłodzony. Z objawami hipotermii został zabrany karetką do szpitala.