Polscy strażacy dotarli do Turcji i ratują ofiary trzęsienia ziemi. Działania naszych ratowników przynoszą wielkie efekty. To każde uratowane życie. Szef polskiej straży poinformował już o 11 ocalonych istnieniach.
Polscy ratownicy wylecieli do Turcji wieczorem 6 lutego. To grupa HUSAR, którą wspomagają wyszkolone psy. Ratownicy dotarli bezpośrednio w rejonie, gdzie nastąpiły największe zniszczenia. Z lotniska trafili miejscowości Besni, która zamieszkuje ponad 70 tys. osób. W regionie doszło do zawalenia wielu budynków, w tym także wielorodzinnych, gdzie wciąż mogą znajdować się żywi ludzie.
7 lutego przed godz. 21 komendant główny Państwowej Straży Pożarnej poinformował na Twitterze, że grupa z Polski uratowała właśnie trzecią żywą osobę.
– Pod gruzami zlokalizowano jeszcze kilka osób, ratownicy starają się do nich dotrzeć. Walczymy o życie – napisał szef polskich strażaków Andrzej Bartkowiak. Następne godziny przyniosły kolejne radosne nowiny.
– Mamy 11 uratowaną osobę – meldował szef straży w czwartek, 9 lutego.
Wśród uratowanych byli m.in. 13-letnia dziewczynka oraz 4-osobowa rodzina – rodzice i dwójka dzieci.
Ponad 7 tysięcy ofiar
Według oficjalnych danych (z 9 lutego z godz. 7) z powodu trzęsienia ziemi zginęło ponad 17 176 osób, a ponad 60 tysięcy zostało rannych. Tysiące budynków zostało zawalonych. Kataklizm nawiedził Turcję i Syrię. Największe wstrząsy miały miejsce 6 lutego. Ich siła miała 7,8 stopnia w skali Richtera. Nastąpiło 100 wstrząsów wtórnych. Ci, którzy ocaleli, stracili dach nad głową. Ponad 11 mln osób liczy na pomoc humanitarną.