22 C
Rzeszów
czwartek, 17 kwietnia, 2025

W Lubzinie pożegnano tragicznie zmarłego księdza Jaromira

W poniedziałek, 17 sierpnia w rodzinnej Lubzinie odbył się pogrzeb ks. Jaromira Buczaka. 34-letni duchowny zginął tragicznie podczas wędrówki na Rysy w Tatrach. W jego pogrzebie wzięło udział mnóstwo wiernych oraz księży. – Będziesz zawsze obecny w naszych modlitwach – mówili jego przyjaciele z roku z seminarium.

Do wypadku doszło 12 sierpnia podczas wakacyjnej wyprawy w Tatry. Ksiądz był ze znajomymi. Weszli na Rysy. W drodze powrotnej ze szczytu obsypały się głazy i duchowny runął w 150-metrową przepaść. Zginął na miejscu.

– Jarek mówił: “szukasz Boga, spójrz na góry”. Uwielbiał wędrówki górskimi szlakami, tak jak niegdyś Karol Wojtyła – wspominał podczas pogrzebu jeden z kolegów.

Smutnej uroczystości przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. Złożył kondolencje rodzicom i siostrze zmarłego. Zapewnił ich, że otoczy ich swoją modlitwą.

Głos zabrali parafianie z Trzcinicy w Małopolsce, gdzie przez ostatnie 4 lata ksiądz Jaromir pełnił swoją posługę. – To był wspaniały duszpasterz. Osierocił nas – mówiła smutno jedna z mieszkanek. Młody ksiądz w ich miejscowości dał się poznać jako świetny katecheta, a także dobry organizator. Prowadził wspólnoty parafialne, stronę internetową. W czasie pandemii i największych obostrzeń, zadbał o internetowe transmisje nabożeństw z ich kościoła.

Śmierć księdza poruszyła także biskupa Boliwii, gdzie ks. Jaromir odbywał praktyki misyjne. – Dziś modlimy się za Ciebie w naszej katedrze – zapewnił w swoim liście.

– Każde pożegnanie boli, zwłaszcza wtedy kiedy jest niespodziewane. Tu w naszym kościele wszystko się zaczęło: chrzest, bierzmowanie, pierwsza msza, a teraz wszystko się skończyło. O wiele za wcześnie… – mówił ksiądz proboszcz parafii w Lubzinie.

Pogadajmy gestami – wybierz reakcję

😍
0%
0
😱
0%
0
😭
0%
0
👍
0%
0

Najnowsze

Najnowsze

Nowe
START
7dni
Szukaj