Groza w Nowej Dębie. 29-latek doprowadził do wypadku. Kierował po pijanemu, a do tego miał dożywotnio odebrane prawo jazdy! Przez jego głupotę ucierpiał niewinny kierowca, sam też wylądował w szpitalu.
To prawdziwe bandyctwo drogowe. Mężczyzna jechał pijany, choć sąd właśnie za pijaństwo odebrał mu prawo jazdy. Zrobił to na zawsze, bo 29-latek odpowiadał za to samo przestępstwo dwa razy – w 2015 i 2020 r.
Jak widać, kara na recydywiście nie zrobiła wrażenia. Teraz znów pokazał, że prawo ma w nosie. Pędził przez Nową Dębę dostawczym oplem przez główną drogę, którą na dobę przejeżdża tysiące samochodów. Świat mu wirował w głowie i zboczył ze swojego pasa na sąsiedni, doprowadzając do czołówki z audi.
Zobacz też:
Obaj kierowcy zostali ranni i trafili do szpitala. Sprawca miał 1,24 promila alkoholu w organizmie. Za wypadek (jeśli ofiara odniosła obrażenia powyżej 7 dni) grozi mu surowsza kara. To jednak maksymalnie do 5 lat i 6 miesięcy więzienia.