Idziesz na zakupy i zastanawiasz się skąd tu tyle pszczół? Wystarczy spojrzeć w górę. Na dachu Galerii Rzeszów otwarto pierwszą pasiekę w centrum miasta. Pół miliona owadów bzyczy i produkuje zdrowy miód.
Pasieka to pomysł braci pszczelarzy Rafała i Macieja Szela. Włączyła się do niego galeria oraz miasto. Na dachu sklepu, kilka dobrych pięter nad ziemią, na specjalnym drewnianym podeście ustawiono 5 okazałych uli, wykonanych z drzewa jodłowego. Choć pszczele domki z regału stoją na ziemi, taka wysokość nie stanowi dla nich żadnego problemu.
– Pszczoły od wieków wybierają najchętniej miejsca położone wysoko. Tam czują się najbezpieczniej. Wszystko po to, by obrona gniazda podejmowana była tylko w ostateczności. Dlatego, gdyby same miały decydować, to zamieszkałyby na wysokości od 3 do ponad 20 metrów. Ustawienie uli na poziomie gruntu, nie wynika z ich wyboru. Tak zrobił człowiek, aby było mu wygodniej prowadzić hodowlę – mówi Rafał Szela.
Choć wokół więcej betonu niż ukwieconych łąk, bracia pszczelarze są spokojni o owady z galerii.
– Rzeszowskie śródmieście to jedna z najbardziej zielonych części miasta. W zasięgu lotu pszczół znajdują się liczne parki, ukwiecone skwery i ogrody przydomowe, tereny nad zalewem oraz te zlokalizowane nieopodal mostu Tadeusza Mazowieckiego. W promieniu 3 km mają zatem doskonałe warunki do gromadzenia niezbędnych zapasów nektaru i pyłku kwiatowego – tłumaczy pan Rafał.
Jak podkreślają pszczelarze klienci galerii nie mają się czego obawiać, że nagle jakaś natręta pszczółka będzie latała im koło nosa.
– To są bardzo zapracowane owady. Mają zbyt dużo swoich obowiązków, by zwracać na nas, przechodniów uwagę – podkreśla Maciej Szela.
Pasieka w centrum miasta będzie dawać zdrowy miód, ale ma też edukować, aby lepiej zrozumieć rolę pszczół w naszym otoczeniu. Na miejscu będzie działać studio nagraniowe. Powstawać mają tu filmy poświęcone właśnie pszczelarskiej tematyce.
[yop_poll id=”41″]