Ks. kanonik Henryk Czajka nie wygłosi już pięknego kazania. Zmarł nagle przy ołtarzu. Był wyjątkowym pasterzem w niewielkiej Niewodnej koło Strzyżowa. Cenionym i dobrze wspominanym. Na jego pogrzebie był tłum wiernych. – Będziemy o tobie zawsze pamiętać – mówili parafianie.