Ptaszki jechały w klatce zapakowanej w karton. Pakunek był ukryty w bagażniku busa z Ukrainy. Zobaczyli go mundurowi na granicy w Medyce.
Choć to papugi czerwonoskrzydłe, są całkowicie zielone. To jeszcze młodziutkie osobniki. Potem zmienią kolor. Ptaszki zostały odebrane 55-letniej Ukraince, która nie miała zgody na ich przewóz przez granicę.
To okazy zagrożone wyginięciem i znajdują się pod ochroną Konwencją Waszyngtońską – w skrócie CITES. Mimo że na Ukrainie jest wojna, formalności muszą być spełnione. O zgodę na przewóz trzeba zwrócić się do Ministerstwa Środowiska. Inaczej sprawa traktowana jest jak przemyt i za popełnienie przestępstwa grozi nawet do 5 lat więzienia.
Zobacz też:
Nie wiadomo jakie konsekwencje poniesie kobieta, która przewoziła ptaki. Znany jest natomiast los papużek. Trafiły do zoo w Zamościu.