Zaczęło się klasycznie – od telefonu. Głos w słuchawce przekonywał małżeństwo z Przemyśla, że jest prokuratorem i na ich konto w banku wpłynęły pieniądze, którymi posłużyli się przestępcy. Poleciał zwrócić gotówkę. Seniorka na ulicy wręczyła zupełnie obcemu mężczyźnie 30 tys. zł!
Pomimo licznych apeli o ostrożność i rozwagę, ciągle dochodzi do kolejnych oszustw metodą na wnuczka, czy policjanta.
Tak też było w przypadku małżonków z Przemyśla. Do 72-letniej kobiety i jej 75-letniego męża zadzwonił telefon stacjonarny. Oszust poinformował ich, że policja rozpracowuje gang mający blokować konta klientów i zaciągać na ich dane pożyczki. Dodał, że ich konto bankowe zostało zablokowane i zostały tam przelane pieniądze pochodzące z przestępstwa i muszą je zwrócić policji.
Kobieta nie podejrzewając złych intencji, podała swój numer telefonu komórkowego, na który oszust już po chwili zadzwonił z numeru zastrzeżonego . Kazał jej udać się do banku i wybrać 30 tys. zł. Mężczyzna informował na bieżąco kobietę, gdzie ma pójść i co mówić w okienku w banku.
Mieszkanka Przemyśla wybrała część swoich oszczędności i tak jak kazał jej oszust, udała się w rejon przystanku przy ul. Słowackiego. Tam przekazała pieniądze nieznanemu mężczyźnie, który podszedł do niej i powiedział, że jest prokuratorem. Informował ją, aby z nikim się nie kontaktowała i nikomu nie mówiła o tej sprawie.
Wieczorem małżeństwo zorientowało się, że zostali oszukani. Policjanci przyjęli zawiadomienia od pokrzywdzonych. Poszukiwania złodziei trwają.
Policjanci apelują po raz kolejny! Pamiętajmy – funkcjonariusz policji, prokurator lub inny urzędnik państwowy, nigdy nie dzwoni z prośbą o wybranie swoich oszczędności lub wykonanie przelewu, ani wzięcie pożyczki.
Na Podkarpaciu trwa kampania społeczna ostrzegająca seniorów przed oszustami. Nakręcono specjalny spot informacyjny, który prezentowany jest w telewizji i internecie. Rozdawane są też ulotki.