Przez pechowca, pecha mieli pasażerowie, którzy na czas nie dotarli do celu swojej podróży. Pociąg Sanok-Krosno-Jasło miał trzy godziny opóźnienia. Wszystko przez incydent w toalecie.
Do nietypowego zdarzenia doszło rano w poniedziałek 3 października. Jeden z pasażerów w czasie podróży postanowił skorzystać z toalety. Zamknął drzwi i kiedy chciał je otworzyć, okazało się, że te zatrzasnęły się na amen. Pechowiec zaczął wzywać pomocy.
Obsługa składu była bezradna. O 7:40 szynobus dojechał do stacji Krosno Miasto i tu zorganizowano akcję ratunkową. Na miejsce ściągnięto strażaków. Okazało się, że otwarcie drzwi to wcale nie taka prosta sprawa. W końcu udało się je otworzyć i oswobodzić pasażera.
Zobacz też:
Pociąg odjechał jednak z 3 godzinnym opóźnieniem.