Dramatyczna sobota, 27 lipca na A4 pod Dębicą. Doszło do straszliwego wypadku. Ofiary to ojciec (†50 l.) i syn (†18 l.). Dwie kobiety z tego samego auta walczą o życie w szpitalu.
Do zdarzenia doszło około godz. 11 na wysokości miejscowości Kędzierza. Jeden z samochodów – pickup z rodziną, pędził w kierunku Krakowa. Nagle przeskoczył bariery, koziołkował i wpadł na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z innym pojazdem – dostawczym renaultem. Mówi się, że powodem całej sytuacji – która sprawiła, że kierowca pickupa utracił kontrolę nad autem – była prawdopodobnie wystrzelona opona. Tak podają niektóre media, ale policja zaznacza: dokładne przyczyny wyjaśni śledztwo.
Ojciec i syn podróżujący pickupem zginęli na miejscu. Siedzieli na przednich fotelach. W tym miejscu najbardziej załamał się dach kabiny, powodując śmiertelne obrażenia.
Zobacz też:
Dwie kobiety (49-letnia matka i 19-letnia córka), pasażerki tego samego pojazdu, są w szpitalu w stanie ciężkim – przekazała podkarpacka policja.
Siła zderzenia była ogromna. Aż z pojazdu wypadł silnik. Zatrzymał się przewrócony na bok, pod samym ekranem ochronnym przy drugim poboczu.
Z powodu wypadku autostrada przez kilka godzin była zamknięta dla ruchu.