Pod Lubaczowem w ręce Strażników Granicznych wpadł 39-letni Turek. Zdziwił ich powód i sposób w jaki imigrant przekroczył zieloną granicę.
Turek pas zaoranej ziemi granicznej przeszedł na specjalnie przygotowanych kijkach. Szczudlarz nie chciał zostawić śladów, ale nic to nie dało. Został szybko wytropiony i zatrzymany.
Mężczyzna przez ostatnie dwa lata mieszkał na Ukrainie. Tam się ożenił i pracował w rzeźni. Małżeństwo jednak się nie układało, a praca znudziła. Dlatego postanowił porzucić wszystko i ruszyć samotnie na Zachód.
Nielegalny imigrant opowiedział mundurowym historię swojego życia licząc, że może ona wzruszy funkcjonariuszy i jednak pozwolą mu powędrować dalej do upragnionych Niemiec. Nic z tego. 39-latek został zawrócony z powrotem na Ukrainę.