Mimo zaangażowania i wielkich wysiłków ratowników finał akcji okazał się tragiczny. Znaleziono ciało poszukiwanego turysty, który wyszedł w góry. Co się stało?
Poszukiwania zaczęły się od 26 marca. Rodzina tego dnia powiadomiła ratowników, że mężczyzna wyszedł z Jaślisk (powiat krośnieński) i nie powrócił do miejsca zakwaterowania. Jego telefon przestał być aktywny i cały czas nadawał komunikat, że jest poza zasięgiem.
Bliskim wydało się to bardzo dziwne, bo ich krewny zawsze informował o swoich planach. Poza tym lubił samotne górskie wędrówki i był dobrze do nich przygotowany. Teraz też, dzień przed wyprawą, przysłał najbliższym lokalizację szlaków w Beskidzie Niskim, którymi zamierzał się poruszać.
Zobacz też:
W teren ruszyli ratownicy GOPR. Użyli quadów, drona z kamerą termowizyjną. W niedzielę, 28 marca około godz. 12 akcja poszukiwawcza została zakończona. Niestety, jej finał okazał się tragiczny. Około 200 metrów od zabudowań znaleziono ciało zaginionego mężczyzny. Na razie nie znane są nam okoliczności jego śmierci.
Z bardzo wstępnych przypuszczeń mogło dojść do wychłodzenia organizmu. Sprawę szczegółowo wyjaśnia prokuratura, która zleciła sekcję. Możliwe, że pozwoli ona dokładnie określić, co było bezpośrednią przyczyną zgonu.