REKLAMA
W sobotnie popołudnie 26 sierpnia Podkarpacie nawiedził pogodowy armagedon. Błyskawicom towarzyszył bardzo silny wiatr. To on przewracał drzewa i uszkadzał dachy. Strażacy mieli ponad 900 interwencji.
Najgorzej było w powiecie dębickim, gdzie wichura zerwała 80 dachów. 31 na domach, 40 na budynkach gospodarczych i 9 na budynkach publicznych. Zostały uszkodzone wszystkie cztery linie wysokiego napięcia. Zatem niemal w całym powiecie nie było prądu. Prądu nie miał też szpital w Dębicy. Trzeba było ewakuować 4 pacjentów z OIOM z obawy, że agregat może w każdej chwili także przestać działać.
Są też ranni. Poszkodowanych zostało 5 osób.
W regionie strażacy mieli pełne ręce roboty. Naliczono ponad 800 interwencji. Te wyjazdy dotyczyły głównie:
- usuwania połamanych drzew i gałęzi
- pompowania wody z zalanych piwnic,
- udrożniania przepustów.
- zabezpieczanie uszkodzonych budynków.