Od tych wydarzeń minęło już ponad 40 lat, ale takie sprawy się nie przedawniają. Leonard B. był szefem posterunku Milicji Obywatelskiej w Chorkówce w powiecie krośnieńskim. W nocy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce dokonał brutalnego aresztowania jednego z opozycjonistów. Za nadużycia podczas tamtej interwencji teraz usłyszał wyrok.
7 lutego 2023 r. przed Sądem Rejonowym w Krośnie zakończył się proces dawnego komendanta. Został skazany na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat.
Sprawa dotyczy wydarzeń z nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Wtedy komunistyczna władza w całym kraju dokonywała masowych zatrzymań opozycjonistów, zwłaszcza działaczy NSZZ ,,Solidarność”. Należał do nich Franciszek T. Milicja wpadł do jego mieszkania w Krośnie.
Zobacz też:
– Interwencja nie miała podstaw prawnych i faktycznych – stwierdza rzeszowski oddział IPN, który skierował sprawę do sądu. Według IPN, funkcjonariusz używał przemocy fizycznej. Przewrócił pokrzywdzonego na podłogę, ciągnął go z innymi za nogi po schodach budynku do wyjścia, a po jego opuszczeniu – po ziemi, aż w końcu wrzucono mężczyznę do milicyjnego radiowozu. Panu Franciszkowi nie pozwolono się ubrać. Nawet założyć butów.
– Przy panujących wówczas zimowych warunkach, pokrzywdzony został narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia – stwierdza IPN.
Według prokuratora, Leonard B. kierował także groźby wobec członków najbliższej rodziny Franciszka – żony i dwóch nieletnich synów oraz stosował wobec nich przemoc fizyczną. W ten sposób zmuszał ich do podpisania oświadczenia, iż wobec pokrzywdzonego nie stosowano przemocy fizycznej przy zatrzymaniu oraz do informowania o jego związkowej działalności.
Wyrok, który teraz zapadł przed sądem w Krośnie jest nieprawomocny.