100 lat? Wcale pan na tyle nie wygląda – często słyszy Mieczysław Głaz. Ale tyle właśnie skończył senior, który jest znaną postacią w Przemyślu. Jego życiorys, a zwłaszcza wojenne czasy, to materiał na książkę.
Był bohaterem Armii Krajowej. Kiedy wybuchła wojna miał 16 lat. Od początku działał w podziemiu. Na początku kolporter czasopisma „Odwet” oraz jako łącznik pomiędzy Komendantem obwodu Armii Krajowej, a podległymi mu dowódcami jednostek. Potem jako żołnierz AK (w której dosłużył do stopnia porucznika) brał udział w akcji „Burza”, uczestniczył w lokalnych akcjach dywersyjnych. Poza tym był odpowiedzialny za organizację kwater dla ukrywających się partyzantów oraz organizację i przekazanie broni, a także pilotowanie osób „spalonych” na bezpieczne kwatery.
W 1944 r. został zatrzymany przez NKWD. W PRL był prześladowcy przez UB. Ale udało mu się przetrwać stalinowskie czasy.
Zobacz też:
Później poświecił się służbie lasom, znany wielu osobom jako były Nadleśniczy Nadleśnictwa Krasiczyn.
Urodziny jubilata była ważnym wydarzeniem. Życzenia złożył prezydent Miasta Wojciech Bakun, a także przemyscy żołnierze. Pana Mieczysława odwiedziła delegacja 5. batalionu strzelców podhalańskich.