Kiedy w grę wchodził majątek warty 45 mln dolarów, rodzinne więzi nie miały znaczenia. Anthony Zottola (45 l.) – określany przez media synem gangstera – postąpił bezdusznie jak bohaterowie filmu o mafii – „Prawo Bronxu”. Opłacił morderstwo własnego ojca, do którego doszło na nowojorskim Bronxie. Zleceniodawca i płatny zabójca właśnie usłyszeli wyrok. Resztę dni spędzą za kratami.
Posiedzenie sądu dla Anthony’ego zakończyło się karą podwójnego dożywocia. Oskarżony dodatkowo dostał 112 lat więzienia za posiadanie broni. Słysząc taki wyrok, wybuchnął płaczem. Obecny na sali rozpraw jego brat, wycedził do niego gorzkie słowa: „Tata dał ci wszystko. To, co zrobiłeś mnie i jemu, jest niewyobrażalne”.
Chciwość zaślepiła syna
Według prokuratorów Anthony’ego Zottola zaślepiła chciwość. Jego ojciec Sylwester „Sally Daz” (†71 l.) był rekinem nieruchomości. Jak pisze New York Post senior wzbogacił się na automatach hazardowych. Dziennik twierdzi, że dawniej współpracował z rodziną mafijną Bonanno, jedną z tak zwanych „Pięciu rodzin”, które kontrolują przestępczość zorganizowaną w Nowym Jorku.
Zobacz też:
„Sally Daz” inwestował w nieruchomości. Miał ich ponad 90. Z samych czynszów zgarniał milion dolarów rocznie. Miał świadomość, że ktoś czyha na jego życie i przez rok żył w ciągłym stanie zagrożenia. Niewiarygodne, ale do końca nie spodziewał się, że zamach na niego planuje jego własny syn.
Według śledczych, Anthony za 200 tys. dolarów wynajął płatnego zabójcę.
4 października 2018 roku senior rodu chciał napić się kawy w McDonald’s. Członkowie ulicznego gangu Bloods zabili 71-latka kilkoma strzałami.
Zgubił go SMS
Syna zdradził SMS. Jeden z płatnych zabójców zapytał: „Chcemy świętować dzisiaj czy jutro?” 45-latek odpowiedział: „Jutro. Zabieram go do jego ulubionego McDonalda”.
Film „Prawo Bronxu” z 1993 r. z Robertem De Niro opowiadał o trudnych relacjach syna i ojca, który nie chciał, aby junior zadawał się z ulicznymi gangsterami.
