To był niecodzienny widok w Rzeszowie, niestety z tragicznym finałem. Łoś nie przeżył wizyty w mieście.
Łoś zawitał w nocy z wtorku na środę (3 na 4 września). Był widziany m.in. na ul. Dąbrowskiego, Powstańców Warszawy, w okolicach Kina Helios.
W środę rano zorganizowano obławę. Chodziło o to, aby zwierzę przypadkowo nie wtargnęło na jezdnię i nie spowodowało wypadku.
Zobacz też:
W trakcie działań podjęto decyzję o podaniu narkozy, jednak zwierzę początkowo nie reagowało na zastrzyki i pozostawało pobudzone. Dopiero po kolejnym podaniu środka nasennego łoś położył się, lecz niestety zasnął na zawsze. Prawdopodobnie zastosowana dawka była zbyt silna, co w połączeniu ze stresem i wysokim poziomem adrenaliny mogło doprowadzić do tragicznego finału. Nie wytrzymało serce.