Promocje, przeceny, rabaty… Kto tego nie lubi? Ubrania, które miesiąc temu kosztowały ponad 300 zł, teraz można kupić nawet o 70 procent taniej. Ruszyły letnie wyprzedaże w popularnych sieciówkach, ale dopiero teraz jest szansa upolować największe okazje. Dlaczego? Bo wybór towarów jest jeszcze duży, prawie wszystkie rozmiary dostępne, a ceny mocno okrojone.
Centra handlowe zostały opanowane przez łowców nadzwyczajnych upustów. A te z dnia na dzień są coraz większe. W wielu butikach sięgają już 50 proc., a w niektórych sprzedawcy idą na całość i ścinają ceny na metkach jeszcze mocniej. Tak będzie do końca miesiąca. Z każdym tygodniem upusty są coraz większe, ale wyboru coraz mniej.
W szale zakupów nie zapominajmy jednak o kilku zasadach. Przede wszystkim, korzystając z wyprzedaży mamy dokładnie takie same prawa jak podczas zakupów po normalnych cenach. Zawsze jednak pytajmy o powód przeceny. Może się bowiem okazać, że obniżka wynika z wadliwości towaru. Jeśli tak jest i defekt jest nam znany w chwili zakupu, wówczas nie możemy tego towaru reklamować.
Zobacz też:
W wielu popularnych sieciówkach, np. w Reserved, jeśli się rozmyślimy, możemy zwrócić zakupy do 30 dni, w niektórych nawet do 100, oczywiście z metką.