To miały być kolejne emocjonujące zawody paralotniowe. Jednak dla 69-letniego Witolda Gilarskiego, doświadczonego pilota i lekarza ginekologa z Jarosławia, rywalizacja w Kolumbii zamieniła się w dramatyczną walkę o przetrwanie. Od soboty, 1 marca, nie ma z nim kontaktu.
Wystartował, ale nie dotarł do celu
14 marca minęło dwa tygodnie od zaginięcia lekarza. Na razie brak przełomu. Ratownikom udało się jednak sporządzić dość precyzyjną mapę obszaru poszukiwań, gdzie istnieje największe prawdopodobieństwo odnalezienie mężczyzny. Ale i tak jest to rozległy i trudny teren. Lokalne władze wyznaczyły nagrodę za pomoc w odnalezieniu Polaka. W poszukiwania włączyło się wojsko. Rodzina i przyjaciele w Jarosławiu nie ustają w wierze, że ta historia skończy się szczęśliwie.
Jak doszło do zaginięcia? Gilarski brał udział w zawodach Paragliding Sport Racing Series (SRS) w rejonie Ostatni kontakt i zagadkowa rozmowa
W niedzielę po południu pojawił się promyk nadziei. Gilarskiemu udało się nawiązać krótką, 20-sekundową rozmowę telefoniczną z kolegą – Polakiem. Powiedział, że jest cały i nie uległ wypadkowi, ale schodzi pieszo wzdłuż rzeki. Niestety, po chwili połączenie się urwało. Od tego czasu nie ma żadnych nowych wieści o paralotniarzu. W sprawę zaangażowały się lokalne władze. Burmistrz Santa Fe de Antioquia, Yamid Carvajal, zwołał nadzwyczajną radę bezpieczeństwa, by skoordynować akcję ratunkową. Wyznaczono również nagrodę za pomoc w odnalezieniu Polaka, ale lokalne władze nie ujawniły jej wysokości. W poszukiwaniach biorą udział służby ratownicze, policja, a także wolontariusze. Obszar poszukiwań to aż 600 km kw.! To teren pełen gęstej dżungli i stromych zboczy, co znacznie utrudnia działania. – Mamy nadzieję, że pan Witold wciąż żyje i czeka na ratunek – mówią organizatorzy zbiórki na GoFundMe. Równolegle z działaniami na ziemi trwa analiza zdjęć satelitarnych i lotniczych. Zaangażowano pilotów z dronami i ekipę paramotorową, gotowy do akcji jest również śmigłowiec. Każda godzina ma znaczenie. Rodzina i znajomi zaginionego paralotniarza robią wszystko, by akcja poszukiwawcza nie została przerwana. Córka Gilarskiego, Polskie Stowarzyszenie Paralotniowe oraz piloci z całego świata apelują o pomoc w zbiórce środków. Każda złotówka może pomóc sfinansować kolejne dni poszukiwań, paliwo dla śmigłowca, sprzęt do analizy terenu czy wsparcie dla lokalnych zespołów ratunkowych. W paralotniarskim świecie nie brak historii, w których piloci zaginęli w trudnym terenie, ale po kilku dniach odnaleźli się cali i zdrowi. Witold Gilarski to doświadczony paralotniarz, który dobrze zna zasady przetrwania. Być może udało mu się znaleźć schronienie i czeka na ratunek. Akcja ratunkowa trwa. Każdy, kto chce pomóc w odnalezieniu lekarza z Jarosławia, może dołączyć do zbiórki na GoFundMe lub śledzić bieżące informacje na stronach poświęconych paralotniarstwu. W Jarosławiu na powrót lekarza czeka rodzina. Żona, córka, brat. Wszyscy mają nadzieję, że ta historia skończy się szczęśliwie. Pan Witold umie poradzić sobie w trudnej przyrodzie. Jest człowiekiem wytrwałym. Jedynym niebezpieczeństwem mogą być tylko źle ludzie i groźne zwierzęta. Źródła: Minuto30.com, GoFundMe, Głos rodzinny i przyjaciół zaginionego, Polskie Stowarzyszenie Paralotniowe. Zbiórka po polsku:Poszukiwania na pełną skalę
Bliscy i przyjaciele apelują o wsparcie
Nadzieja wciąż jest