REKLAMA
W jego żyłach buzowały 3 promile alkoholu. Mimo że ledwo trzymał się na nogach, 25-latek z Łańcuta wsiadł do auta i pojechał na kebab, bo zgłodniał.
Obsługa lokalu widząc w jakim stanie dotarł do nich klient, postanowili zapobiec nieszczęściu. Odebrali mu kluczyki i zawiadomili policjantów. Kierowca mimo że chciał się ulotnić pieszo, został zatrzymany. Grozi mu 2 lata więzienia.