45-letni przedsiębiorca z powiatu krośnieńskiego jest podejrzany o wyłudzenie blisko 650 tys. zł z tarczy antykryzysowej. Mężczyzna w czasie pandemii koronawirusa ubiegał się o pomoc państwa. Dostał ją niesłusznie. Okazało się, że nakłamał w papierach.
Jeśli ktoś myślał, że publiczne pieniądze będą rozdawane na piękne oczy, to się grubo przeliczył. Właśnie teraz śledczy sprawdzają, czy ktoś nie wykorzystał nadzwyczajnej sytuacji i nie dokonał wyłudzeń.
Tak stało się ostatnio w Krośnie. Miejscowa prokuratura i policjanci wpadli na trop 45-latka, który ubiegał się o pomoc państwa związaną z przestojem z powodu ograniczeń pandemicznych. Państwo wspomagało takich przedsiębiorców, starając się wyrównać im straty. Podejrzany biznesmen zgłosił się o rządową pomoc. Dostał 648 tys. zł. Ale śledczy teraz okryli, że pieniądze w takich wysokości mu się nie należały. W dokumentach, które złożył w ZUS podał nieprawdziwą liczbę pracowników. A to właśnie od niej była uzależniona wysokość dopłaty.
Zobacz też:
45-latek na wniosek prokuratury został aresztowany. Grozi mu 10 lat więzienia. Śledczy zabezpieczyli jego majątek warty 300 tys. zł.