Ten kierowca w nosie miał prawo. W końcu się doigrał. Z kraksy w Czarnej pod Łańcutem trafił prosto do Zakładu Karnego.
2 lutego policjanci dostali zgłoszenie o wypadku w miejscowości Czarna. Opel zjechał z drogi i z impetem uderzył w drzewo. Przód auta został całkowicie skasowany. Świadkowie widzieli, jak z pojazdu uciekły trzy osoby.
Mundurowi ustalili, że samochodem kierował 25-latek. Okazało się, że jest poszukiwany. Odpowiadał wcześniej za złamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami. Jak widać, nic sobie z tego nie robił. Jeździł dalej, a żeby tego było mało, to teraz kierował po pijanemu. Kiedy go ujęto, miał 1,5 promila alkoholu.
Zobacz też:
Mężczyzna za ostatnią kraksę odpowie przed sądem. Wyrok może tylko przedłużyć jego pobyt za kratami. Już grzeje celę, bo po kolizji został od razu odstawiony do Zakładu Karnego.