Alarm! Mruczek na drzewie!

Miau, miau… Rozpaczliwe wołanie kotka niosło się na całą okolicę. Mieszkańcy nie mogli jednak sami pomóc małemu futrzakowi. Na pomoc wezwano straż ogniową!

Do nietypowej akcji doszło w Sokolnikach koło Tarnobrzega. Kociak wdrapał się prawie na sam szczyt kilkunastometrowego drzewa. Być może spłoszył go jakiś pies. Wystraszony Mruczek uciekał i tak się rozpędził, że wpadł w pułapkę bez wyjścia. Sam nie potrafił się wycofać i bezpiecznie zejść na ziemię. Z wielką nadzieją w oczach obserwował jak zajeżdża czerwony ratowniczy wóz.

Druhowie OSP wyciągnęli najdłuższą drabinę jaką mieli na stanie. Jeden z ratowników wszedł na szczyt drabiny i chwycił zwierzaka.

Strażacy spisali się na medal. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem!