0 C
Rzeszów
środa, 9 kwietnia, 2025

To dlatego doszło do katastrofy samolotu w Starej Wsi? Ustalenia komisji

Pan Kazimierz miał 66 lat i pochodził z okolic Rzeszowa. Zaczął spełniać swoje marzenia – kochał lotnictwo. Kiedy dopiero zapoznawał się z pilotażem swojej nowej maszyny, doszło do koszmarnego wypadku w Starej Wsi pod Brzozowem. Mężczyzna nie przeżył katastrofy. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wydała niedawno końcowy raport w tej sprawie. Dokument wiele wyjaśnia, co mogło być przyczyną tragedii.

Wszystko działo się 21 lipca 2022 r. około godz. 19. Mężczyzna przyjechał na lokalne, trawiaste lądowisko, które znajduje się 5 km od Brzozowa. 66-latek chciał potrenować na samolocie, którego od niedawna stał się współwłaścicielem. Jego cackiem był AIRCAMPER GN-1 – replika oryginału z 1928 r. To ultralekka konstrukcja. Ten model pachniał jeszcze nowością. Został zbudowany w 2017 r. i miała wylatane dopiero 13 godzin.

Pilot posiadał licencję, ale – jak czytamy w raporcie – miał małe doświadczenie lotnicze, choć za sterami spędził 173 godziny. W lotach AIRCAMPER-em nie miał jednak żadnego doświadczenia i zdawał sobie z tego sprawę. Dlatego kiedy pojawił się lądowisku i usiadł za sterami maszyny, wcale nie miał zamiaru wzbijać się nią w powietrze. Nawet nie zapiął pasów, co – według raportu – mogło mieć potem ogromne znaczenie na obrażenia, które mężczyzna odniósł.

Pilot chciał tylko pokołować po lotnisku i nadal stopniowo zapoznawać się z maszyną, tak jak to robił to wcześniej.

Co zatem poszło nie tak? Komisja Badania Wypadków przedstawia swoją hipotezę. W raporcie czytamy:

“Podczas prób rozpędzania mogło dojść do niezamierzonego oderwania samolotu, co zaskoczyło pilota, a z uwagi na względnie krótką drogę startową zdecydował o przejściu na wznoszenie.

Samolot startujący na pełnej mocy silnika generował moment zadzierający, któremu pilot chciał przeciwdziałać poprzez przestawienie dźwigni trymera.

Do wyłączenia silnika w locie mogło dojść w wyniku pomylenia przez pilota dźwigni trymera steru wysokości z dźwignią zaworu odcinającego dopływ paliwa do silnika, gdyż obie dźwignie znajdują się na prawej burcie samolotu, w swoim bezpośrednim sąsiedztwie. Jeżeli tak się stało, to po zamknięciu dopływu paliwa do silnika, czas jego pracy wynosił około 1 minuty. Nie był to czas wystarczający do wykonania zakrętu (dowrotu) do lądowiska, a tym bardziej zbudowania kręgu i podejścia do lądowania na kierunku startu. Pilot mógł być nieświadomy, że zamyka dopływ paliwa do silnika, który za chwilę się wyłączy. Nie był również przygotowany na wyłączenie się silnika nisko nad terenem”.

Jak wskazują eksperci, po wyłączeniu się silnika nastąpił natychmiastowy spadek prędkości lotu. Mała wysokość nad drzewami nie pozwalała na uzyskanie prędkości kosztem utraty wysokości. Nałożenie się powyższych czynników mogło doprowadzić do korkociągu. Pilot nie był w stanie nic zrobić ze względu na małą wysokość.

AirCamper rozbił się w jego pobliżu w miejscu, gdzie rosną drzewa i krzaki. Maszyna z wielkim impetem uderzyła dziobem w ziemię. Przód kabiny został zmiażdżony.

Katastrofa samolotu w Starej Wsi
Katastrofa samolotu w Starej Wsi | Fot. KPP Brzozów

Pomoc nadeszła szybko. 66-latek został wydobyty z wraku przez służby ratunkowe. Mężczyzna odniósł ciężkie obrażenia, był nieprzytomny. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, życia 66-latka nie udało się uratować.

Konkluzja raportu dotycząca przyczyny zdarzenia jest następująca:

1) Prawdopodobnie niezamierzony start.
2) Prawdopodobnie przeciągnięcie samolotu w zakręcie skutkujące
korkociągiem.

Według ekspertów czynnikami, które mogły wpłynąć na katastrofę były:

1) Brak umiejętności pilota, niezbędnych do pilotowania samolotu.
2) Stres związany z lotem po nieplanowanym starcie.
3) Niewielkie ogólne doświadczenie lotnicze.

Dla przyjaciół z aeroklubu, którzy dobrze znali pana Kazimierza, wiadomość o wypadku była wstrząsem.

Wzruszające słowa kolegów

Koledzy z klubu tak pożegnali pana Kazimierza:


“Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Zapamiętamy Cię – jako dobrego  człowieka.  Byłeś zawsze pogodny i uśmiechnięty, bardzo chętnie dzieliłeś się swoim dużym doświadczeniem. 

Dzieliłeś z nami pasję, która pozwalała Ci oddychać pełną piersią. Podziwiać świat z innej perspektywy – doskonale to rozumiemy. Zawsze byłeś pełen profesjonalizmu i z wielkim szacunkiem i rozwagą podchodziłeś do latania. 
Wierzymy, że teraz latasz w innym lepszym świecie, bo przecież  za życia mocno w to wierzyłeś. Odpoczywaj w Pokoju Kolego. Niech dobry Bóg ma Cię w swojej opiece.”

Najnowsze

Najnowsze

Nowe
START
7dni
Szukaj