REKLAMA
53-latek został aresztowany na trzy miesiące za jazdę po pijanemu. W Besku pod Sanokiem najechał swoim audi na tył samochodu, który zatrzymał się na światłach. Pijak odjechał, a potem wpadł autem do rowu. Świadek chciał go zatrzymać, ale szofer znów uciekł. Kiedy dotarli do niego policjanci, mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu. Dodatkowo okazało się, że ma aktywne dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Podejrzany nic sobie jednak z tego nie robił. Teraz trafił za kraty. Grozi mu 5 lat odsiadki.