REKLAMA
Simsonek pędził przez Hutę Komorowską w powiecie kolbuszowskim. Policjanci zainteresowali się motorkiem i jego kierowcą.
Motocykl jechał wężykiem. Kierowca dostrzegł patrol i natychmiast zrobił unik. Skręcił w boczną dróżkę i dalej pędził do lasu. Myślał, że ukryje się w kniei. Ta ucieczka zakończyła się fatalnie. Na wybojach motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i zaliczył wywrotkę. Policjanci zatrzymali uciekiniera. Szybko wyjaśnił się powód zachowania 64-letniego mieszkańca gminy Majdan Królewski. Okazało się, że jest pijany. Miał 2,62 promila alkoholu w organizmie. Do tego wyszło na jaw, że nie posiada uprawnień do kierowania.
Spraw swój finał będzie miała w sądzie.